Beczka pełna szczęścia Cz. III

Cena najlepszych beczek z dębu francuskiego jest adekwatna do późniejszej jakości tych win i basta!. Najlepsze dęby rosną w lasach Allier, Nevers czy Limousin. Równie cenione są dęby z okolic Tronçais i Wogezów.

W każdym z tych lasów rośnie dąb o nieco innej charakterystyce, inaczej się rozrasta, inną ma strukturę, ale większość oddaje znacznie wolniej pożądane aromaty winu, niż tak zwany biały dąb amerykański, którego słoje mają mniejszą gęstość. Dąb amerykański jako bardziej i szybciej „dębowy” jest dla wielu enologów przykładem na starzenie wina w stylu komercyjnym i mało eleganckim. Kluczem chyba do sukcesu jest jednak umiejętne łączenie właściwości obu rodzajów beczek i stosowanie ich w odpowiedniej konfiguracji. Ostatnimi czasy często używa się także beczek z innych regionów Europy i nie tylko z dębu: słoweński dąb szczególnie popularny jest od dziesiątek lat we Włoszech, na Węgrzech popierają rodzimy dąb, a wielu winiarzy eksperymentuje także z kasztanowcem; w ręce bednarzy trafiły także dęby z Uralu, Zakaukazia (dąb kaukaski), Finlandii … a nawet z Polski!

Warto nadmienić, że wielkość beczki również ma znaczenie. Wspomniane wcześniej barrique mające 225 litrów są najpopularniejsze i najlepiej oddają aromaty. Typ burgundzki (228 litrów) i nowoświatowy (300 litrów) mają mniejsze wykorzystanie z uwagi na większą pojemność czyli wolniejszy proces wpływania na smak wina.

Także istotną sprawą jest tostowanie beczek czyli wypalanie ich od środka. Im lżejsze tostowanie tym więcej aromatów i tanin beczka oddaje. Silne tostowanie redukuje aromat kokosa, ale też redukuje głębię zabarwienia win. Tostowanie uwydatnia również obecność eugenolu, który to fenol odpowiedzialny jest za aromaty wędzenia, dymu, przypraw korzennych z goździkiem i cynamonem na czele – pojawia się także nuta kawy, toffi i czekolady.

 

Możesz również polubić…