Beczka pełna szczęścia Cz. I
Może wiecie, może nie… ale beczki służące do starzenia wina mają wiele wspólnego z siarką. Była ona używana przy „wypalaniu” beczek – najstarszej metodzie siarkowania dębowych baryłek. Polegała ona na spalaniu porcji siarki wewnątrz drewnianej kadzi lub beczki. Jest ona jeszcze chałupniczo stosowana do dzisiaj, ale z uwagi na brak możliwości dokładnego dozowania ów związku zanika jej użycie. Najczęściej stosuje się ją wciąż do dezynfekcji pustych beczek. Na przestrzeni setek lat człowiek doszedł do wniosku, że nie tylko smak wina się polepsza gdy jest ono starzone w beczce, ale i przedłuża się jego wiek. Naturalnie oddawane winu taniny pochodzące z dębowej beczki przyczynia się do polepszenia jego konstrukcji.
Wino staje się bardziej przewidywalne i stabilne.
Wanilia i aromat dębowy to najczęściej kojarzone zapachy wynikające ze starzenia w beczkach z drewna drzew z rodziny bukowatych. Czasem wynikiem starzenia w dębinie jest zapach masła, wiórków kokosowych, czekolady, kawy, cynamonu i innych korzennych nut. Właściwości swoje beczki oddają winu tylko przez pierwsze lata – najczęściej dobry winiarz zmienia ja na całkiem nowe po 3, 4-ch latach., średnio jednak wykorzystuje się je nawet przez pięć lat. ( CDN…)