Nowy, winny ład

Z uwagi na ocieplanie klimatu, europejskie winnice wędrują w kierunku chłodniejszych miejsc. Stare granice regionów apelacyjnych zaczynają powoli tracić na znaczeniu. Np. w Hiszpanii coraz więcej winnic zakłada się w górach – winnice położone powyżej 900 m npm to często spotykana praktyka.

Wielu producentów czekają przeprowadzki w chłodniejsze części Europy. Jeśli tego nie zrobią w ciągu najbliższych 50 lat, czeka ich „biznesowa śmierć”. W Wielkiej Brytanii powstają wina od ponad 20 lat, ale dopiero teraz zaczynają to dostrzegać najwięksi. Kilka lat temu francuski dom szampański Taittinger mający prawie 300 lat tradycji w produkcji win, kupił tutaj ziemie pod uprawę winogron. Brytyjski „szampan”, albo też „brytyjskie” wino musujące z „francuskiej” winnicy na brytyjskiej ziemi jest spodziewane w przyszłym roku. Tylko patrzeć jak wielkie domy szampańskie zawitają do Polski!

Niestety, nie ma co liczyć na to teraz, przy tak niestabilnym prawie i przepisach podatkowych. W krajach takich jak Francja, Włochy, Niemcy czy Hiszpania biznesowy plan związany z uprawą winogron i produkcją wina można rozplanować na dekady – na to pozwalają stabilne przepisy. U nas człowiek nie jest pewny czy w kolejnym miesiącu nie zamknie działalności z uwagi na nowe zasady naliczeń składek zusowskich, podatki, odliczenia itd itp.

Zatem póki co prędzej spotkamy Dom Perignon w Estonii, Szwecji lub Norwegii, niż w naszym Lubuskim …

Autor Zdjęcia – Andrzej Sznura

Możesz również polubić…