Argentyna, Messi i Malbec

30 listopada 2022 – to będzie ważna data dla współczesnej piłki nożnej, zarówno w Polsce, jak i w Argentynie. Mecz o wyjście z grupy stał się też dla mnie punktem wyjścia dla małego felietonu o winach Argentyny. No bo mówiąc szczerze w obu kategoriach jesteśmy ciągle kopciuszkiem i to jeszcze nie pora na porównania, szczególnie jeśli chodzi o wino. Ale czyż nie porywają nas opowieści o starciach Dawida z Goliatem?

Zacznijmy więc od wina, bo na tym znam się lepiej, niż na piłce nożnej.

Argentyna – piąta potęga winiarska świata. Region Mendoza zaś to trzy czwarte produkcji wszystkich win z tego kraju. Malbec to dominująca francuska odmiana, będąca jedną z najbardziej charakterystycznych odmian przypisywanych dla danego kraju. Jednak mało kto wie, że jeszcze w XVIII wieku był to główny szczep Bordeaux. Dopiero w XIX stuleciu, via Chile, winorośl sprowadzono na kontynent południowoamerykański. W Chile carmenere stało się odmiana flagową, a w Argentynie właśnie malbec.

Chociaż malbec należy do jednego z najważniejszych szczepów dopuszczonych do uprawy w regionie Bordeaux, to dopiero w Argentynie znalazł on najbardziej sprzyjające warunki rozwoju. Szczep ten nie należy do bardzo dobrze starzejących się, i – jak większość win spożywanych na świecie – najlepszy jest po roku do trzech. Oczywiście bywają piękne wyjątki, jednak już jako młody bywa dość rozbudowany. Malbec najczęściej pachnie i smakuje owocami z domowych zapraw z czarnych i czerwonych owoców leśnych, głównie wyczuwalne są leśne jagody, czasem aronia. Często owocom tym towarzyszą zapachy przypraw korzennych, nuta lukrecji czy nawet czekolada.

Chciałem Wam dzisiaj polecić świetnego malbeca z Mendozy. Mocno zbudowany organiczny Malbec z małą domieszką odmiany Syrah nosi nazwę BIG GAME. Organiczny czyli pozbawiony pestycydów i herbicydów, z mniejszą zawartością siarczanów.
Ten pełen jagód i jeżyn oraz innych owoców leśnych malbec jest zaprawde ciekawy. Sporo w nim ściółki leśnej, pieprzu i czerwonej grillowanej papryki. Ma dość gładki posmak konfitury jagodowej i słodkiego tytoniu, z niuansami kakao, karmelu i palonego drewna. Jest to bardzo dobra propozycja pod klasycznego argentyńskiego steka, ale także pod inne czerwone mięso. Jeśli wrzucicie jakieś mięso na grilla lub do piekarnika, to ten malbec będzie doskonałym kompanem. Sery wybierajcie wyraziste, średnio dojrzałe, ostre i „pachnące”. Można też spróbować połączenia dojrzałego sera z czekoladą lub konfiturami. Moim ulubionym tapasem do takich malbeków jak Big Game są grillowane roladki z plastrów boczku, mające w środku śliwkę suszoną, albo daktyla. Odjazd!

Możesz również polubić…